Czwartek i piątek upłynął nam pod znakiem wodnych szaleństw. Pierwszego dnia najpierw sprawdzamy co oferuje nasz kemping. Generalnie wszystko zgrabnie i ładnie, tylko trochę brakuje piaszczystej plaży 🫤 Po południu ruszamy na spacer do centralnej części Balatonfüred. Dochodzimy do portu z promenadą. Po drodze musimy dzielnie stawić czoła całemu szpalerowi stragano-sklepików i ogólnej fascynacji nimi … Czytaj dalej Wodne zabawy
Lengyel, magyar – két jó barát
Uff. To była długa noc, ale jesteśmy. W sumie to muszę przyznać, że podróż minęła nad wyraz sprawnie i spokojnie. Elegancka autostrada aż do ostatnich ok 100km. Zamiana kierowców jakoś świtem. Pasażerowie grzecznie drzemali całą drogę. 👍👍👍 Po niemal równych 9 godzinach dotarliśmy na miejsce. Jesteśmy nad Balatonem w miejscowości Balatonfüred. W sumie to nie … Czytaj dalej Lengyel, magyar – két jó barát
Na południe!
Tym razem przed nami niezła przygoda - przynajmniej 4 tygodnie, przynajmniej 6 krajów (i parę dodatkowych przejazdem). W planach niziny, morze, góry, aquaparki, średniowieczne miasta, zamki i wiele, wiele innych. Nie wiemy, ile z tego uda nam się zobaczyć i przeżyć. A może trafimy w miejsca, o których w ogóle na początku nie myśleliśmy. W … Czytaj dalej Na południe!
Wracamy!
Jeszcze kilka nieśpiesznych chwil na kempingu i wracamy do domu! Do zobaczenia! Kasia, Krzyś, Ignacy, Franek i Zosia
Dzisiaj nigdzie nie idziemy!
Po wczorajszej wyprawie na Śnieżkę dosłałam oficjalny zakaz organizowania wyjść, wycieczek i zwiedzenia czegokolwiek. Także ostatni dzień naszego wyjazdu minął nam na uzupełnianiu bloga, czytaniu książek, graniu w szachy, zabawie zingsami (w którą włączyła się z połowa dzieciaków na kempingu) itp. Dopiero po południu, pod pretekstem udania się na deser do Karpacza, udało mi się … Czytaj dalej Dzisiaj nigdzie nie idziemy!
Śnieżka! Atak na szczyt!
Dzisiaj miał być jedyny pogodny dzień podczas naszego pobytu w Karpaczu - bez deszczu, bez burz, bez porywistego wiatru. Jeśli mamy iść w góry, to tylko dzisiaj. Trzeba przyznać, że nie mieliśmy 100% zgodności, czy jest to dobry pomysł. Po pierwsze, to całkiem spora góra, po drugie, pewnie podobny pomysł może mieć połowa Karpacza i … Czytaj dalej Śnieżka! Atak na szczyt!
Muzeum Sportu i Turystyki i dalszy ciąg poszukiwań tajemniczego Karkonosza.
Faktycznie zgodnie z prognozami mocny deszcze padał od wieczora poprzedniego dnia aż do wczesnego popołudnia. Generalnie cały kemping zmienił się w jedną wielką kałużę. Kałużę mieliśmy i pod namiotem i wszędzie dookoła - kilka cm wody. Na szczęście nasz namiot zdał egzamin i w sumie jedynymi szkodami były zawilgotniałe śpiewniki. Inni chyba nie mieli tyle … Czytaj dalej Muzeum Sportu i Turystyki i dalszy ciąg poszukiwań tajemniczego Karkonosza.
W poszukiwaniu Ducha Gór
Pogoda w Karpaczu nas niestety nie rozpieszcza - zapowiada się naprawdę deszczowy tydzień. Na szczęście na naszym kempingu Camp66 jest całkiem przyzwoita infrastruktura na wypadek słabszej pogody. Jest duża kuchnia "Kamperownia" z jadalną i kącikiem zabaw, obszerny zadaszony taras z ławami i restauracja. Niestety (albo stety;)) zapowiada się, że spędzimy w tych miejscach sporo czasu, … Czytaj dalej W poszukiwaniu Ducha Gór
Spontanicznie – dolina Bobru
Miało już nie być dalej, ale nikt nie powiedział, że nie więcej. Przed nami ostatni przystanek - Karpacz. A po drodze - spontaniczna wycieczka. Dzisiaj zwijamy się spod Zamku Czocha i przenosimy do Karpacza. Po drodze wpadamy do Jeleniej Góry na kawkę do rodziny Franka. Wczoraj zapomnieli jednej rzeczy z naszego kampingu, więc jedziemy im … Czytaj dalej Spontanicznie – dolina Bobru
Leniuchowanie nad jeziorem
Dzisiaj znowu brak ambitnych planów. Zapowiada się bardzo dobra, słoneczna pogoda. Dodatkowo mają nas odwiedzić nowopoznani znajomi z Jeleniej Góry. Rodzina Franka - chłopca ze spontanicznego "chłopackiego" noclegu w małym namiocie na kempingu w Bielawie;) Chłopcy złapali naprawdę dobry kontakt. Widać, że nadają na tych samych falach. My też nie narzekamy, bo cała rodzina Franka … Czytaj dalej Leniuchowanie nad jeziorem