Dzisiaj czeka nas druga zmiana miejsca. Miło było popróbować nowego rodzaju kempingu – takiego wielkiego i perfekcyjnego, ale dzisiaj jedziemy poszukać czegoś bardziej kameralnego.
Wytyczne są jasne – ma być niedalej niż 4 godziny z Umagu, mają być drzewa, dobrze byłoby móc coś ciekawego zobaczyć/zwiedzić i fajnie byłoby spotkać w Chorwacji jakiegoś Chorwata 😉 (nasza ostatnia miejscówka była bardzo international). Szybki rzut okiem na moje wcześniej przygotowane pinezki na google maps i mamy nowy cel – okolice Plitvickich Jezior i rejon Lika. I kemping o obiecującej nazwie Zelena Dolina.
Przybijamy piątkę naszym towarzyszom, którzy też powoli kierują się w stronę Polski. Dobrze było się znowu spotkać „w trasie”. Ostatnio spotkaliśmy w trakcie naszej podróży przez Litwę, Łotwę i Estonię.



Po zwinięciu namiotu odświeżamy się jeszcze w kempingowych basenach i ruszamy w poszukiwaniu bardziej chorwackiej Chorwacji. Na początek szybki obiad w pobliskim miasteczku.




Nasza droga 🚙 prawie cały czas prowadzi wybrzeżem Adriatyku. Było przepięknie. Już dawno nie zrobiłam tyle zdjęć zza szyby samochodu 😉








Gdy odjechaliśmy już od wybrzeża i serpentynami wspieliśmy się na przełęcz, zatrzymaliśmy się na krótką przerwę, aby ostatni raz rzucić okiem na tę przepiękną panoramę.


Pod wieczór zajechaliśmy na miejsce – Zelena Dolina okazała się miejscem dokładnie takim, na jakie liczyliśmy.
