Pierwsza przeprowadzka, czyli Adriatyku witaj

Dzisiaj kończymy naszą przygodę nad Balatonem. Żegnamy się z Węgrami i naszymi pierwszymi towarzyszami. Oni ruszają w drogę powrotną do Polski, a my dalej – nad Adriatyk na Istrię w Chorwacji. Przed nami całkiem długa droga, bo GPS pokazuje niecałe 6 godzin jazdy.

Żeby jeszcze raz pożegnać się z węgierskim „morzem” wybieramy drogę po drugiej stronie jeziora i przeprawę promową 🛳️ z półwyspu Tihany.

Dalej jedziemy przez Słowenię bardzo malowniczą autostradą przez góry. Zdjęć nie mamy, ale uwierzcie, że widoki mieliśmy naprawdę przyjemne⛰️⛰️⛰️.

Wczesnym wieczorem zajeżdżamy na miejsce do Umag, a konkretniej na kemping wielkości małego miasteczka (!!!) – Camping Park Umag (https://www.istracamping.com/en/camping/park-umag). Dostawiamy się z naszym namiotem na parcelę naszych przyjaciół, którzy już tu wypoczywają od paru dni.

Udało się nawet jeszcze zwodować SUPa. No i okazuje się, że „supowanie” na morskich, nawet niewielkich falach to już wyższa szkoła jazdy. Już nie możemy się doczekać jutra, bo kemping wygląda naprawdę wypaśnie.

A! A Zosi najbardziej spodobały się łazienki dla dzieci – z małymi umywalkami (w dwóch rozmiarach), małymi kibelkami i małymi prysznicami. Konieczne chciała to Wam pokazać 😉

Dodaj komentarz